Rozdział drugi.

         - Dzisiaj dochodzi ta nowa policjantka do naszego oddziału. - usłyszałem głos Logana, na co uniosłem brwi do góry. Odłożyłem długopis na biurko, a następnie zacząłem strzelać palcami w celu rozprostowaniu ich. - Niezła z niej laska. - dodał i poruszył brwiami w górę i w dół.
         - A ten tylko o jednym. - przewróciłem figlarnie oczami, po czym pokręciłem głową z wyraźnym rozbawieniem. Logan nigdy nie mógł trafić na dziewczynę, która by dawała mu to coś, dlatego zrezygnował z poszukiwań i zaczął płeć przeciwną traktować jak przygodę na jedną noc.
         - Przecież nie powiedziałem, że ją przelecę. - fuknął, a ja parsknąłem. On i te jego poczucie humoru, pomyślałem. - Jesteś idiotą.
         - Wczoraj to samo usłyszałem od tej laski, co zgubiła łańcuszek. - uśmiechnąłem się do niego półgębkiem, po czym z szuflady wyjąłem zgubę tej dziewczyny. Nie powiem, bo zapadła w mojej pamięci i chciałbym ją spotkać jeszcze raz. Tylko nawet nie wiedziałem jak ma na imię, w tym problem.
         - Na pewno jest o niebo lepsza od Anastasi. - stwierdził podchodząc do mojego biurka, a następnie wyrwał mi wisiorek. - Ładny. Pewnie zajęta. - skrzywił się Logan.
         - Nie obchodzi mnie to Anderson. - przewróciłem oczami, po czym wstałem i odebrałem mu łańcuszek. Już miałem coś dodać, ale do pomieszczenia weszła ta sama dziewczyna, którą wczoraj spotkałem. Ciemna karnacja, kruczoczarne włosy, zabójcza sylwetka i te hipnotyzujące oczy.
         - O cześć Chanel. - przywitał się z nią Logan, a ja zamrugałem parę razy powiekami. To ona jest tą laską, która będzie prowadziła z nami śledztwa? To żart?
         - Hej. - mruknęła i przegryzła dolną wargę. - O widzę, że znalazłeś mój łańcuszek. - dodała podchodząc do mnie, a gdy chciała mi odebrać swoją rzecz, to ja cofnąłem swoją rękę. Chanel zmarszczyła swoje wydepilowane brwi.
         - To ty będziesz z nami pracować? - zmarszczyłem brwi, a na moim czole pojawiła się charakterystyczna zmarszczka. - Wiesz pierwsze spotkanie to przypadek, a drugie to przeznaczenie. - poruszyłem brwiami w górę i w dół, po czym uśmiechnąłem się do ciemnowłosej półgębkiem.
         - Raczej klęska, że będę pracować z takim pajacem. - stwierdziła i wyciągnęła dłoń po łańcuszek. - Oddaj mi to.
         - Obrażasz mnie, więc nic nic ci nie dam. - wzruszyłem ramionami, a następnie wsunąłem łańcuszek do kieszeni od moich spodni. Chanel już miała coś powiedzieć, ale do pomieszczenia wszedł Scooter, czyli nasz szef.
         - Jest zgłoszenie, jedziecie i Justin później do mnie wpadnij, musimy porozmawiać.

*

         Wypuściłem powoli powietrze z ust widząc jak pakują zmarłe ciało do folii. Było mi szkoda tych wszystkich ludzi, którzy zostali ofiarą tych wszystkich morderstw. Chociaż nie żałowałem nikogo kto krzywdzi dzieci, czy zwierzęta. Takich to ja bym sam zabił i wrzucił ciała do Oceanu Atlantyckiego.
         Schyliłem się przechodząc pod tasiemką, która oddzielała miejsce zbrodni, od normalnego terenu. Podszedłem do Masona, czyli człowieka, który zwykle mówił nam o koło której ktoś został zabity, jak. Ma mężczyzna robotę, nie ma co, pomyślałem.
         - Co się stało? - zapytałem patrząc na niego. Kątem oka dostrzegłem jak Chanel i Logan stanęli obok mnie.
         - Został postrzelony, kulka idealnie przedziurawiła jego serce. Śmierć nastąpiła około trzeciej nad ranem. Nazywa się Rick Salam, 33 lata, miał przy sobie jedynie dowód osobisty. - powiedział, a ja skinąłem głową i opuszkami palców przejechałem po moich włosach.
         - Kto go znalazł? - zapytał się Logan palcami gładząc swoją brodę, w sumie jak zawsze gdy się nad czymś głęboko zastanawiał.
         - Tamta kobieta. - oznajmił Mason, po czym nam ją wskazał. Zdecydowanie nie należała już do młodych osób, ale też stara nie była. Może miała już z czterdzieści lat, góra pięćdziesiąt.
         - Pójdę z nią pogadać. - powiadomiła nas Chanel, a nim zdążyliśmy coś powiedzieć, to dziewczyna odeszła w stronę świadka. Opuszkami palców przejechałem po moich włosach, jednocześnie wzrokiem szukając jakiś szczegółów. Zdecydowanie nienawidziłem początku śledztw, trop wtedy nie istnieje i nawet nie mamy pojęcia co zrobić. Zwykle idziemy do ich rodzin, oni są wstrząśnięci wiadomością i dają nam jakieś pierwsze wskazówki.

*

         Chwyciłem telefon leżący na blacie od stołu, po czym wsunąłem go do kieszeni. Dzwoniła Anastasia i poprosiła, żebym dziś wrócił szybciej, ponieważ jej rodzice przyjeżdżają na kolacje. Byłem prze szczęśliwy, że dowiedziałem się o tym w ostatniej chwili. Nie zrozumcie mnie źle, ale nie lubiłem jej rodziców. Byli zdania, że mogę o każdej porze umrzeć i tylko niszczę życie ich córce. Starałem się trzymać język za zębami, jednak nie zawsze mi się to udawało.
         Zgasiłem światło w pomieszczeniu, po czym z niego wyszedłem. Już miałem iść w stronę wyjścia, ale zaraz sobie przypomniałem, że miałem wstąpić do Scooter'a, bo mnie o to poprosił. Nie miałem pojęcia o co może chodzić, ale nie miałem zbyt dobrych przeczuć. W 99% przypadku, gdy miałem takie uczucie, to się ono sprawdzało.
         Zapukałem do drzwi od biura mojego szefa, a gdy usłyszałem zaproszenie, to wszedłem do środka. Kiedy Scooter tylko mnie zobaczył, to się wyprostował i wskazał krzesło przed sobą.
         - Nie mam dla ciebie najlepszych wieści. - powiedział, a ja zmarszczyłem brwi. - Shane uciekł z więzienia. - dodał, a wszystkie moje mięśnie momentalnie się napięły. To kurwa jakiś żart.

~ * ~

Siemaelocześć! To drugi rozdział i nie powiem, bo spieprzyłam go, ale co zrobić.
 CZYTASZ = KOMENTUJESZ. TO MNIE MOTYWUJE DO DALSZEGO PISANIA:)

9 komentarzy:

  1. Dkkdnsnfkfdkg swietny rozdzial naprawde:))
    Nie.moge sie doczekac nastepego:)
    @ayemybizzle

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest genialny Jgufyfgcufucg :)) co to za typek? Lol

    OdpowiedzUsuń
  3. . <--- niech kropka Cię zmotywuje! >.<
    A tak rly to świetny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski <3 Czekam na nastepny :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. nowy ulepszony spis fanfiction
    chcesz rozsławić swojego bloga? dobrze trafiłeś wyślij swoje zgłoszenie a dodamy twój blog do naszego spisu i ciesz się większą liczbą czytelników
    zapraszamy także do konkursu na bloga miesiąca lipiec
    zapraszamy
    http://youmyeverything-spisfanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Selly